FIT I GIT

       Usłyszałam ostatnio, że pożeram za dużo chipsów. Chipsy to tłuszcze trans i glutaminany, więc jeść nie wolno. Bo prędzej czy później chipsy mnie zabiją. A jak nie zabiją, to żyły przypchają, czyli miażdżyca i związana z tym demencja starcza przed czterdziestką murowane. Ewentualnie Alzheimer. Kto co woli... ja się jeszcze nie zdecydowałam. Anyway... to już lepiej jeść czekoladę. Byleby nie za często. No i gorzką. Nie tę dobrą mleczną przecież - mleko to śmierć biała największa - zaraz obok amfy. W sumie nie wiadomo co gorsze, bo na amfie chociaż schudnie się nieco, a po mleku tyłek do krowich rozmiarów rozrosnąć się może. No ale gorzka - spoko. Kakao ma, to i magnez przecież. Poza tym dieta wysokowęglowodanowa szalenie popularna ostatnio się zrobiła, a że czekolada niskowęglowodanowa jest powiedzieć przecież nie można. No więc zdrowa. Tak samo jak ziemniaki, owsianka (na wodzie, ewentualnie mleku z orzechów dowolnych wydojonym), marchewka, popcorn, ryż, owoce - banany najlepiej, bułeczki i inne od tłuszczy produkty trzymające się z daleka. Tak. Taka ostatnio moda. Zwolennicy diety bogatotłuszczowej powiedzieliby, że głupia strasznie, bo przecież WIADOMO, że węgle tuczą. Nie to, co tłuszcze. Idąc za słynnym wśród nadmiernie alkohol spożywającymi powiedzeniem klin klinem pożeranie tłuszczy powoduje ich spalanie. Tak więc jak ktoś 5 kilo ma do zrzucenia, to tyleż samo należy w golonkach tłuściutkich spożyć jednorazowo i po sprawie. To nawet z wizją paleo freaków się nie skłóci. Ci też każą wsuwać mięcha ile wlezie. Surowego najlepiej - prosto z lasu ostatnimi trójkowymi kłami wśród homo sapiens zachowanymi upolowanego. Chociaż z drugiej strony...znajomy weganin mi mówił, że te trójki nasze znikną niebawem, gdyż zupełnie niepotrzebne przecież one są, człowiek z małpy obecną postać przybrał w dość prędkim czasie (choć rozum nie u wszystkich - zaznaczyć trzeba - ewoluował) to i kły te zbędne agresory, resztki żywot niedzisiejszych istnieć niebawem przestaną.  Czemuż? Bo mięsa jedzenie nienaturalne i do niczego potrzebne nie jest. Wszystko bowiem jest w roślinach, a by rośliny spożywać nie trzeba bicia ich serc wstrzymywać, cierpienia powodować  i każdy jest szczęśliwy.
        
       No. Ale chipsy wegańskie przecież jak najbardziej, bo z ziemniaka...także tego ten...jak już paczkę otworzyłam to dokończę przecież, wszakże zaśmiecanie środowiska również dla świata wysoce niehumanitarne jest, a ja eko jestem, publiczną komunikacją jeżdżę, benzyną powietrza nie zaśmierdzam i zaśmierdzać nie będę - przynajmniej dopóki samochodu się nie dorobię - to i żywności bezpodstawnie marnować nie będę.

Komentarze