DOBRA ZMIANA

Ostatnio wymienili nam w pracy dystrybutory na wodę. Teraz mamy dodatkowy guziczek w kolorze srebrnoszarym, po przyciśnięciu którego leci woda z najprawdziwszym gazem. Inni savingsy, cost cutingi uprawiają, a my się o wodę gazowaną wzbogacamy... IN YOUR FACE. No ale Polakowi nie dogodzisz, więc podniecenie utrzymywało się przez całe 8 godzin roboczych, a dnia następnego poziom lamentu powrócił do stanu sprzed tegoż jakże niezwykłego wydarzenia.
No i znowu, że klient idiota, szef jeszcze gorszy, ciśnienia w kranie nie ma, deszcz zacina nie w tę stronę, wiatr wieje za mocno, ale żeby nie wiało to też źle, bo smog truje i już mam chrypkę przecież i to pewnie rak krtani, że żona w domu zrzędzi, a mąż wcale nie chce sprzątać, a jak sprzątnie, to też źle i poprawiać trzeba, dziecko małe i się drze, dorosłe jeszcze gorsze, bo pyskuje, matka się wtrąca, koleżanka nie rozumie, kochanek nie zadawala, przecen w sklepie nie ma, a zresztą i tak tam same szmaty....
I tak sobie pomyślałam, co by było, gdyby te zwyczajne bąbelki zastąpiły takie z północno-wschodniej Francji...no albo takie bardziej ekonomiczne nieco - z północnych Włoch....
Nieprawdaż, że sama myśl o takowej zamianie napawa optymizmem? Kto by się wówczas na klienta denerwował? A broń Boże już na szefa, który na tak cudny pomysł wpadł! Brodząc w deszczu brudnym - bo Warszawskim - śpiewać by można Singing in the rain, wiatrem złe myśli rozganiać, partnera uśmiechem nr 5 w domu powitać (to ten od ucha do ucha), zamiast szmat nowych, w przypływie alkoweny te stare, w szafie zalegające nożyczkami kuchennymi na nowe kreacje miary VivienneWestwood przerobić i collegesów w casualowy piątek zachwycić, na meetingach pomysłami torpedować i do współcierpiących etatowców pełne życzliwości uśmiechy rozsyłać, a dobre rady wpuszczać jednym uchem i  drugim szybciutko wypuszczać.
Pochodzenia bąbelków w dystrybutorze szybko nie zmienimy ale jeśli nastrój z pierwszej części bliższy jest nam, niż ten z drugiej, może watro zmienić coś innego? Przecież jak nic nie zmienimy, to nic się samo nie zmieni. Czas i tak upłynie i od nas tylko zależy, czy będzie on zajebisty, czy do dupy.

Komentarze